Czy wiesz, że niektórzy wielcy twórcy potrafili łączyć codzienność z genialnością w najbardziej niezwykły sposób. Bo inspiracja — jak dobra książka — potrafi zaskoczyć wtedy, gdy najmniej się jej spodziewamy.
Swoje pierwsze badania prowadziła w skromnym laboratorium w Paryżu, które — jak wspominała — miało bardzo prowizoryczne warunki. Pracowała tam wspólnie z mężem, Piotrem Curie, często w zimnie i przy słabym oświetleniu. To właśnie w tym miejscu odkryli dwa nowe pierwiastki: polon i rad. Mimo trudności, Maria Skłodowska-Curie zawsze podkreślała, że najważniejsza jest pasja poznania.
Notatniki tego renesansowego mistrza pełne są szkiców i pomysłów — od maszyn latających po konstrukcje mostów. Pisał w nich lustrzanym pismem, od prawej do lewej strony. Badacze przypuszczają, że robił to, ponieważ był leworęczny i chciał uniknąć rozmazywania atramentu. Inni sądzą, że w ten sposób chronił swoje pomysły przed niepowołanym okiem.
Autorka „Dumy i uprzedzenia” pisała swoje powieści przy niewielkim stoliku w domu w Chawton. Według rodzinnych wspomnień, kiedy ktoś wchodził do pokoju, miała zwyczaj przykrywać kartki papierem. Być może z nieśmiałości lub chęci skupienia.
Długo publikowała anonimowo, podpisując swoje książki skromnym dopiskiem „By a Lady”. Jej subtelny humor i trafne obserwacje obyczajowe do dziś zachwycają czytelników na całym świecie.
Bo wielkość często kryje się w drobiazgach. W ciszy pracowni, w szkicu ołówkiem, w filiżance herbaty obok otwartej książki.


