
Recenzja
Ks. Józef Tischner
„Historia filozofii po góralsku”-
Anna Wrzosek
DKK dla dorosłych
Pruszcz Gdański
Treść „Historii filozofii po góralsku” jest dla mnie czytającej tą pozycję zabawą w filozofię. poglądy filozoficzne są wypowiedziane i dyskutowane z ust górali takich jak:Staszek Nędza z Pardałówki, Wincenty Galica z Białego Dunajca przez Stefek Łasiok z Chyżnego, Józek Staszel z Marusyny, Jędrek Chmura z Pyzówki, Józef Bryjka z Ochotnicy i wielu innych górali. Kanwą opowiadania jest nauka filozofów greckich, która zostaje zastąpiona myślami filozoficznymi górali. Bo z dalszych wersów w książce wyraźnie czuje się, że filozofia greckich filozofów była niczym w porównaniu do filozofii góralskiej. Bo góral przecież był na świecie pierwszy i rządził się prawami mądrości ludowej. Żył i wdrażał ją, tzn. filozofię ludową, w życie codzienne. Naród góralskich filozofów rozmnażał się, pracował, bawił się i niekiedy chociaż często popijał, przy tym głośno i dosadnie śpiewając i tańcząc. Z tego wszystkiego rozwijała się z nich tzw. filozofia narodowa, której cechą winna być głównie cnota. Cnota, jako główna cecha narodowa. Bo cnota, jak to określa autor, jest złotym środkiem, który winien człowiek wybrać w swoim życiu. Jest ona potrzebna do osiągnięcia właściwej człowiekowi wewnętrznej harmonii. Bo zuchwały grzeszy mówi autor. Grzeszy nadmiarem. Bo tchórz grzeszy z niedomiaru. Jeżeli człowiek nie chce narażać się innemu człowiekowi musi znaleźć swój złoty środek. W treści lektury Ks. Tischner zamienia filozofów greckich na autentycznych górali, sięgając do ich tradycji góralskiej. Góralskiej prawdy. Poszczególni górale przedstawiają tę tradycję, gawędząc między sobą. W gawędach tych dochodzi do głosu rozsądek góralski. Tischner obierając taki styl pisania przemawia do nas słowami: „kultura góralska nie jest wielka przez to, że jest góralska, ale przez to, że jest ludzka”. Góral nie został w treści fabuły wywyższony nad innego człowieka, ale może swoją postawą i mądrością ludową, wzbogacić innego człowieka, mówiąc o jego prawdziwym „ja” (człowieku). Autor wkładając w usta górali filozofię Greków, umiejętnie przełożył prawdy filozofów na prosty język doświadczenia i relacje międzyludzkie, pisząc to w sposób żartobliwy i bardzo dowcipny. Filozofia ta rodzi się w spotkaniach z innymi ludźmi, rodzi się w ich rozmowach. Buduje się w codziennych doświadczeniach i je tłumaczy. Inaczej odrywa się od w/w płaszczyzny tracąc swoją wartość. Jeśli przestaje się przejmować ludźmi i ich doświadczeniach, to wówczas staje się filozofią bezwartościową. Dlatego, co jest prawdziwe – mówi Tischner, można przełożyć na język góralskich filozofów. Wg Tischnera to górale byli pierwsi w czystej postaci. „Góralem się jest a nie byłem”. W rezultacie autor proponuje radować się i unikać smutków, gdyż dobro może brać się tylko z radości życia człowieka. A grzechy urastają ze smutków człowieka. Mądrości opowiadane przez górali nazywa górali radośnikami. A greków porównuje do paskudnych hedonistów, którzy pławili się w rozkoszach życia codziennego.
19.04.2011